Herb Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu Jerzy Matuszczak
(1930-2013)
Cienka żółta linia

Jerzy Matuszczak

Moim zadaniem jest i zawsze będzie dbałość o zdrowie, bezpieczeństwo, pracę i edukację oraz o poprawę życia mieszkańców mojego miasta Kalisza – napisał Jerzy w swojej ulotce przed wyborami do Rady Miejskiej Kalisza, do której – z odległych na listach miejsc – wybrano go dwukrotnie, na kadencje 1998-2002 i 2002-2006. A w spisanej w 2011 roku wspomnieniowej opowieści, zatytułowanej „Życie pełną, zdrową piersią”, wyznał, że dla niego – lekarza pulmonologa, zawodowa praca była najważniejszą treścią życia.

Urodził się 19 października 1930 roku w Kaliszu i w swym rodzinnym mieście, którego nie opuścił nawet kuszony stanowiskiem dyrektora szpitala chorób płuc w Poznaniu, zmarł po krótkiej chorobie 27 sierpnia 2013, pozostawiając po sobie dobrą, serdeczną pamięć swoich niezliczonych pacjentów (m.in. mieszkańców Kalisza, Pleszewa i terenu byłego województwa kaliskiego), także członków Kaliskiego Towarzystwa Lekarskiego oraz Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka. Był lekarzem o ogromnej praktyce, wielkim doświadczeniu i głębokiej wiedzy. W swej osobistej zawodowej dokumentacji pieczołowicie przechowywał dotyczące go opinie, listy, podziękowania, odznaczenia państwowe (m.in. Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski), medale i wyróżnienia z resortu służby zdrowia.

Był człowiekiem sumiennym, odpowiedzialnym, doświadczonym przez życie. W okresie swego wojennego dzieciństwa jako 12-letni chłopiec został skierowany do niewolniczej pracy na torach kolejowych w podkaliskich Piwonicach, gdzie pracował aż do końca niemieckiej okupacji. Po nadrobieniu szkolnych zaległości i zdaniu matury, następnie po studiach w poznańskiej Akademii Medycznej, 1 czerwca 1957 roku został asystentem w Państwowym Szpitalu Przeciwgruźliczym w Wolicy koło Kalisza, z którym związał się na całe swoje zawodowe, lekarskie życie. W lipcu 1968 roku powołano go na stanowisko dyrektora tego szpitala i kierował nim aż do października 1991 roku, przez ostatnie siedem miesięcy będąc już na emeryturze.

Jako energiczny, pełen twórczej inicjatywy organizator doktor Jerzy Matuszczak rozbudowywał ten szpital, a w 1975 roku tworzył tutaj Wojewódzki Specjalistyczny Zespół Opieki Zdrowotnej Chorób Płuc i Gruźlicy. Zorganizował wówczas w nim kilka pracowni diagnostycznych oraz specjalistycznych poradni. W latach 1976-1998 pełnił obowiązki wojewódzkiego specjalisty w dziedzinie chorób płuc, zaś w latach 1989-1991 był współpracownikiem rzecznika praw obywatelskich Ewy Łętowskiej, która w liście do kaliskiego lekarza napisała: Nadzwyczaj wysoko ceniłam możliwość korzystania z Pana rozległej wiedzy i doświadczenia przy badaniu kierowanych do nas skarg.

Przez ponad ćwierć wieku, niemal do końca swoich dni, był biegłym sądowym. Swoje rozległe kompetencje pogłębiał, zdobywając m.in. specjalizację z dziedziny medycyny społecznej oraz kończąc (w latach 1978-1979) w Warszawie Centralne Zaoczne Studium Prawne dla Lekarzy.
- Nigdy nie unikałem społecznej pracy, za którą „płacono”, i to nie zawsze, tylko dyplomami uznania – napisał w swoim wspomnieniowym „testamencie”. - Za darmo przez cały 1969 rok prześwietlałem w kaliskiej Stacji Krwiodawstwa po kilkadziesiąt osób dziennie, a w okresie istnienia województwa kaliskiego, mając cztery ambulanse rentgenowskie, wykonywaliśmy ponad 200 tysięcy profilaktycznych badań rocznie, co pozwalało wykrywać zachorowania i skuteczniej leczyć.

Był lekarzem wrażliwym na los biednych ludzi, bo chorymi na gruźlicę byli najczęściej nędzarze, pijacy, ludzie z marginesu, podnoszeni niemal z rynsztoka. - Nabyłem wrażliwości na los biednych ludzi i stąd wynikają moje lewicowe poglądy, co nie przeszkadza mi być katolikiem...

Oprócz zainteresowań medycznych i ciągłego pogłębiania swej wiedzy Jerzy Matuszczak kochał przyrodę, od dzieciństwa lubił historię i – jak powiadał – czuł muzykę, zwłaszcza bluesa. Nic więc dziwnego, że na jego pogrzebie zabrzmiały piękne melodie, zagrane przez jego młodszego kolegę asnykowca, skrzypka Piotra Micherę.

 

 ZBIGNIEW KOŚCIELAK

   Cienka żółta linia