Herb Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu Pisali o nas...

Okazały i elegancki

„Asnykowiec” coraz młodszy

Asnykowiec 2007Najnowszy numer „Asnykowca”, biuletynu Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. A. Asnyka w Kaliszu, który ukazał się w tych dniach, jest tak samo okazały (ponad 130 stron) i elegancko wydany jak poprzednie edycje. Zachował też swój czytelny układ i profil tematyczny. Różni się jednak dość istotnie doborem... autorów.

Coraz mniej wśród nich wychowanków szkoły sprzed 1939 roku, weteranów wojennych, emigrantów z sentymentem powracających myślami do miasta swej młodości. Coraz więcej ludzi młodszych, którzy z większym dystansem, ale z tą samą pasją, badają rozmaite źródła, aby odtworzyć miniony czas i przypomnieć postaci godne naszej pamięci.

Ta zmiana pokoleniowa to proces tyleż naturalny co nostalgiczny, bo uświadamiający nieuchronność przemijania. Ale dzięki niemu „Asnykowiec”, choć przybywa mu lat, staje się jest coraz młodszy - co dobrze wróży mu na przyszłość.

Wydawnictwo otwierają interesujące publikacje Stanisława Dziedzica, pisarza i dziennikarza, dyrektora wydziału kultury Urzędu Miasta Krakowa, a zarazem wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jedna z nich przypomina krakowskie lata Adama Asnyka, który wówczas cieszył się powszechnym uznaniem jako poeta i autorytet moralny. (Szkoda tylko, że autor pominął tragiczne aspekty jego życia prywatnego, o czym pisała sporo Aneta Kolańczyk). Drugi tekst poświęcony jest krakowskiemu Kościołowi na Skałce, gdzie prochy Asnyka spoczywają m.in. obok Józefa Ignacego Karszewskiego, Stanisława Wyspiańskiego, Karola Szymanowskiego, Ludwika Solskiego i Czesława Miłosza.

Cennym współpracownikiem redakcji okazuje się również Andrzej Androchowicz, znany badacz dziejów kinematografii, który tym razem przybliża sylwetki ciekawych wychowanków szkoły, jak zwykle sięgając do oryginalnych źródeł. Zasłużonego doktora Feliksa Krzymuskiego prezentuje m.in. poprzez pamiętniki Zofii Nałkowskiej, podówczas 15-letniej panienki, która chętnie flirtowała z przystojnym studentem medycyny, uwodząc jednocześnie Franciszka Melcera, młodszego brata kompozytora i pianisty Henryka Melcera, patronującego dziś kaliskiej Szkole Muzycznej. Z mroków zapomnienia wydobywa też inną niebanalną postać Włodzimierza Jagusia, chyba pierwszego kaliskiego fana jazzu, który klezmerską karierę robił w czasie okupacji w jenieckich obozach w Niemczech.

Pisarską wenę i szerokie zainteresowania ujawnia też Krzysztof Abram, który pisze m.in. o bitwie pod Kaliszem w 1706 roku, ks. Augustynie Kordeckim, Stowarzyszeniu Rzemieślników Chrześcijan, a także o swych podróżach po dawnych kresach Rzeczypospolitej.

Z kolei Jarosław Dolat przywołuje barwną postać Mieczysława Jałowieckiego, ostatniego właściciela majątku Kamień. A Zenon Prętczyński właśnie od Kamienia zaczyna swoje „wędrówki ze szkicownikem”; aby poprzez Kalisz trafić do Wrocławia.

Oczywiście są jeszcze inne odkrycia i niespodzianki, ale wszystkich zdradzać nie wypada. Po prostu trzeba po ten numer „Asnykowca”; sięgnąć i dokładniej go postudiować.

 

Promocja najnowszego „Asnykowca”; odbyła się w Klubie „Pod Muzami”;. Prezes stowarzyszenia i redaktor biuletynu, Adam Borowiak (z prawej) wręcza czasopismo dyrektorowi szkoły, Andrzejowi Urbaniakowi.

BS, Ziemia Kaliska nr 2, 12 stycznia 2007